piątek, 30 maja 2014

Magiczne drzewo. Czerwone krzesło - recenzja Magdaleny Kąkol (9 lat)

Książka opowiada o przygodzie trójki dzieci.
Nad doliną Warty przeszła straszliwa burza, która trwała trzy dni i powaliła stary, olbrzymi dąb. Drzewo przywieziono do tartaku i pocięto na deski. Jednak największą moc miało czerwone krzesło. Każdy, kto na nim usiadł i wypowiedział życzenie to otrzymywał. Krzesło znajduje trójka rodzeństwa: Tosia, Kuki i Filip.
Filip ( nie wiedząc, że ma magiczne krzesło ), wypowiada życzenie , które jest złe, ponieważ rodzice wyjeżdżają na rok i oddają swoje pociechy do wstrętnej ciotki, którą zamieniają w ośmiolatkę. Później dzieci wypowiadają życzenie , że chcą aby rodzice nigdy ich nie zostawili i byli tacy jak dawniej. Jednak czar nie działa. Może działać tylko w zasięgu wzroku, więc dzieci muszą pokonać wiele przeszkód, aby dostać się na statek i odnaleźć swoich rodziców i cofnąć życzenie. Rodzeństwo, dowiaduje się , że statek co tydzień wpływa do jakiegoś portu i to właśnie w tym tygodniu ma przypłynąć do Gdańska. Razem z ciotką wyruszają w podróż do Gdańska. Udaje im się i wszystko wraca do normy.
Książka bardzo mi się podobała. Zwróciłam na nią szczególną uwagę, ponieważ miała wiele ciekawych i fantastycznych przygód. Całe szczęście, że wszystko skończyło się dobrze i szczęśliwie .

Andrzej Maleszka - "Magiczne drzewo"
Wydawnictwo: Znak, 2009
ISBN: 
978-83-240-1165-0


Recenzja została wyróżniona w konkursie „Wszystkie książki mówią”.

Pollyanna - recenzja Sandry Kluj

Gra w zadowolenie
Autorka Eleanor Porter bardzo lubi dzieci, dlatego pisze książki właśnie dla nich. Moim zdaniem najciekawszą książką jest „Pollyanna”.
Książka opowiada o jedenastoletniej sierotce, która trafiła pod opiekę surowej ciotki Polly. Mieszka razem z nią służąca Nancy. Słynna gra Pollyanny w zadowolenie, którą wymyślił jej tata, każdego najgorszego pesymistę zmienia w taki sposób, że od razu patrzy na świat przez różowe okulary. Swoim przyjaznym usposobieniem i wesołym uśmiechem na piegowatej buzi każdą osobę czyni przyjacielem. Jednym z nich jest doktor Chilton, którego życie zmienia się właśnie dzięki Pollyannie. Patrząc na postać dziewczynki, uczymy się żyć inaczej, dostrzegać piękno i szczęście nawet jeśli wydaje nam się to niemożliwe. Pollyanna uczy nas miłości do życia , które jest tylko jedno i trzeba je jak najlepiej wykorzystać.
Jednocześnie jest to pewien sposób na życie , który okazuje się bardzo prosty: być dobrym i dostrzegać dobro w innych.
Książka ta jest warta podziwu, ponieważ każdego „ponuraka” zamieni w dobrego i wesołego człowieka.
Polecam tę książkę nie tylko dzieciom, ale i dorosłym.

Eleanor H. Porter - „Pollyanna”
Wydawnictwo: Rytm, 2013
ISBN: 978-83-7399-577-2


Recenzja została wyróżniona w konkursie „Wszystkie książki mówią”.

A.B.C. Agathy Christie - recenzja Moniki Ukleja

Śmiało mogę napisać, że Agata Christie to najlepsza autorka kryminałów, której książki miałam przyjemność czytać. Każda z nich zostawia po sobie pewien niedosyt, ochotę na czytanie kolejnych powieści. Jedną z książek, która najbardziej zapadła mi w pamięć to „A.B.C.”. Głównym bohaterem historii jest lubiany wśród czytelników detektyw – Herkules Poirot. Tym razem musi zmierzyć się z dość nietypową sprawą. Z pozoru łatwa i oczywista, okazuje się jednak sporym wyzwaniem dla lokalnych władz i samego detektywa. Seryjny morderca zabija ludzi w porządku alfabetycznym, za każdym razem wskazując policji gdzie i kiedy dojdzie do kolejnego morderstwa. Mimo to nieuchwytny i niezwykle inteligentny przestępca cały czas pozostaje na wolności. Popełniane są kolejne zbrodnie.
Powieść trzyma w napięciu, zwodzi i sprytnie wprowadza czytelnika w błąd. Gdy już wydaje się, że jesteśmy blisko rozwiązania zagadki – wszystko się sypie. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Serdecznie polecam ją wszystkim, którzy lubią kryminały, a także tym, którzy ich nie lubią – może właśnie ten tzw. „klasyk kryminału” przekona was do tego rodzaju opowieści.   

Agatha Christie  - „A.B.C.”
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka, 2005
ISBN: 8374691360


Recenzja została wyróżniona w konkursie „Wszystkie książki mówią”.

wtorek, 27 maja 2014

Niezbędnik obserwatorów gwiazd – recenzja Ady Ciacharowskiej

Matthew Quick, amerykański pisarz, finalista nagrody Hemingwaya, w swojej twórczości porusza ważne problemy, z którymi boryka się wiele osób, a nawet całe społeczeństwa. Jego powieści przedstawiają problem człowieka jako jednostki, ale również wpływ poszczególnych osób na większe grupy. Te książki nie są lekturą dla każdego. Wielu czytelników może odebrać je jako nudne, a problematykę jako płytką i błahą. Według mnie są one niezwykłe, pouczające i niebanalne w swojej prostej formie, naprawdę warte przeczytania.
Powieść „Niezbędnik Obserwatorów Gwiazd” przedstawia nam życie młodych mieszkańców niespokojnego, pełnego zasad i układów Bellmont. Finley, główny bohater książki, jest małomówny, zamknięty w sobie, od dzieciństwa stawia czoła niesprawiedliwościom brutalnego, codziennego życia. Jako mały chłopiec stracił matkę w okolicznościach, na temat których nikt nie chce się wypowiadać. Uprzedzenia rasowe, działają w obie strony, w zależności od miejsca w którym się znajdujesz. Raz lepiej być białym, innym razem wiele byś oddał za to, by wtopić się w tłum ciemnoskórych kolegów. Finley, nie może zmienić tego, że jest jedynym białym w szkolnej drużynie koszykarskiej. Miasto, w którym dzielnice porozdzielane są pomiędzy irlandzką mafię, a miejscowych ciemnoskórych, nie jest najprzyjemniejszym miejscem do dorastania. Pomimo trudności, Fin się nie poddaje. Mieszka z ojcem, ciężko pracującym i wiecznie zajętym, doświadczonym mężczyzną oraz dziadkiem, kaleką, bez obu nóg. Możemy tylko domyślać  się, jak wygląda codzienność tych trzech mężczyzn. Ich szare życie, rozświetla Erin, dziewczyna Finleya. Tak samo jak on, szuka sposobu na wyrwanie się z piekła, jakim jest Bellmont. Ucieczką dla nich od ponurych myśli i życia oraz oderwaniem od traumatycznych przeżyć, jest koszykówka. Oboje pokładają w niej wielkie nadzieje. Traktują ją jako kartę przetargową do lepszego życia. Z pozoru normalne życie Finleya wywraca się do góry nogami, gdy trener prosi go o przedziwną przysługę. Jeśli chcecie poznać historię o prawdziwej miłości i przyjaźni oraz gangsterskich porachunkach w Bellmont, sięgnijcie po „Niezbędnik Obserwatorów Gwiazd” i przeniesiecie się na chwile w świat przedstawiony przez Quicka.
Dlaczego warto poświęcić czas na tę lekturę? Jest to piękna, bardzo emocjonalna historia o tym, jak ciężka potrafi być droga do upragnionego szczęścia. Obcowanie z taką literaturą, popycha nas ku refleksji nad własnym życiem i postępowaniem. Nadzieja, optymizm i wielka wiara w lepsze jutro, jaką dzielą się z nami główni bohaterowie, pozwala nam ujrzeć pozytywne i barwne momenty naszego własnego życia.

Matthew Quick  - „Niezbędnik obserwatorów gwiazd”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte, 2013
ISBN: 978-83-7515-270-8


Recenzja zdobyła 2 nagrodę w konkursie „Wszystkie książki mówią” w kategorii dzieci i młodzież.

piątek, 23 maja 2014

Książka wszystkich rzeczy – recenzja Matyldy Elson

Czy jest ktoś kto nie chciałby rozmawiać z Bogiem? Bóg, anioły i niebo to taka wielka tajemnica dla ludzkości, że chcieliby ją poznać z pewnością wszyscy ludzie, nawet ci niewierzący.
Thomas – bohater „Książki wszystkich rzeczy” ma taką właśnie możliwość, bo widzi on rzeczy, jakich nie widzą inni. No bo w końcu rybki akwariowe pływające w kanałach, wróble grające na trąbkach czy stado rozrechotanych, mknących przez ulicę żab, to niecodzienny widok.
Jednak on (Thomas), pozornie zwyczajny, mieszkający w Amsterdamie dziewięcioletni chłopiec, widuje takie sceny dosyć często. Widzi też, jak anioły w niebie zakrywają sobie oczy skrzydłami i płaczą, gdy w domu tata bije mamę. Chłopiec jest bity równie często jak jego mama i zazwyczaj za nieświadomie popełnione przewinienia.
Ojciec Thomasa jest bardzo religijny, jednakże tchórzliwy. Trzyma się kurczowo prawd wiary, które słyszy w kościele. „Boi się, że ktoś mógłby powiedzieć, że człowiek pochodzi od małpy. Albo, że ziemia jest starsza niż cztery tysiące lat. Albo, że ktoś mógłby się zapytać, skąd Noe wziął niedźwiedzie polarne. Albo, że ktoś mógłby przekląć.” Dlatego karze swoją rodzinę za wszystko, co nie zgadza się z jego wyobrażeniem o Biblii i Bogu. Nie jest on jednak złym człowiekiem, tylko bezradnym. Stara się, by rodzinie było jak najlepiej. Stosuje jednak złe metody, bo inaczej nie potrafi.
Thomas wierzy jednak w innego Boga, takiego, z którym można o wszystkim pogadać. Takiego, który mówi „siema”, i takiemu, któremu można się ze wszystkiego zwierzyć, szczerze porozmawiać. Thomasowi bardzo potrzebna jest taka osoba i od pewnego czasu chłopiec kogoś takiego ma. Odwiedza go bowiem Jezus i obaj sobie gawędzą. Thomas zwierza mu się ze wszystkiego, co go trapi. Również z miłości do Elizy – dziewczynki o skórzanej nodze, którą uważa za najpiękniejszą i najwspanialszą na świecie.
Jednak nie tylko Jezus pomaga małemu Thomasowi. Z dziwnymi zjawiskami, jakie chłopiec widzi, kryje się coś jeszcze. To właśnie stara pani Van Amersfoort, powszechnie znana jako „czarownica”, stoi za tymi czarami. Często zaprasza go do swojego domu i czaruje razem z nim. Staruszka radzi mu jak zachowywać się w trudnych chwilach i postępować z ojcem. Dzięki niej Thomas nabiera przekonania, że to, w co wierzy (nawet jeśli nie zgadza się to z teoriami jego ojca), nie jest złe. Dzięki niej Thomas zrozumiał bardzo prostą, a zarazem ważną rzecz, że bez względu na różne przeciwności losu i tak można z życia czerpać radość.
Pomimo różnych zmartwień, którym codziennie nasz bohater musi sprostać, książka ta wcale nie jest smutna. Jest w niej wiele zabawnych i humorystycznych sytuacji. Napisana jest lekkim i przystępnym językiem, tak, że czyta się ją jednym tchem. Autor – Guus Kuijer, zdobywca światowej nagrody w dziedzinie dziecięcej literatury Astrid Lindgren Memorial Award, próbuje nam przekazać, że pomimo wszystkich trudności, jakie nas w życiu spotykają, można czuć się szczęśliwym, a szczęście, zdaniem holenderskiego pisarza, zaczyna się dopiero wtedy, kiedy człowiek przestaje się bać. A czy wy jesteście szczęśliwi?
Wzruszająca, mądra i magiczna opowieść, która z pewnością trafi nie tylko do dziecięcych, ale i dorosłych serc. Gorąco polecam wszystkim, którzy cenią sobie dobrą książkę.
Guus Kuijer – „Książka wszystkich rzeczy”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dwie Siostry, 2012
ISBN: 978-83-63696-12-2


 Recenzja zdobyła 1 nagrodę w konkursie „Wszystkie książki mówią” w kategorii dzieci i młodzież.

Długa zima w N. – recenzja Anny Stachyry

Przeprowadzka na Mazury, kobieta odnajdująca w tych odmiennych warunkach siebie i zaczynająca życie od nowa… Znacie? To i tak posłuchajcie, bo ta bajka nie będzie o tym, chociaż brzmi banalnie i przewidywalnie.
„Długa zima w N.” Aliny Krzywiec na pierwszy rzut oka może wydawać się typową historią o miłosnych perypetiach, okraszoną elementami thrillera. Spodziewamy się, że nas oczaruje i nieco wstrząśnie naszym poczuciem bezpieczeństwa, ale pozostawi w poczuciu, że wszystkie historie mają szczęśliwe zakończenia. Błąd. Ta lektura sprawia, że czytelnik czuje się brudny, unurzany w ohydzie , ubabrany ludzkimi niedoskonałościami i bezmyślnym złem. Niełatwo się ją czyta, bo treść wgryza się w mózg i drażni, a jednak warto sięgnąć, aby poznać tę tchnącą świeżością polską literaturę.
Maria B., bohaterka „Długiej zimy”, to kobieta obdarzona nieprzeciętną urodą i magnetycznym seksapilem, ale obarczona poczciwym mężem i dzieckiem, do którego nie ma cierpliwości oraz smętnym życiem w nieciekawej mieścinie. Koloru swojemu istnieniu, w którym absolutnie nie potrafi się odnaleźć, dodaje potajemnymi schadzkami, umówionymi przez Internet. Wirtualne znajomości zamienia na realne i obsceniczne doznania erotyczne. W warunkach domowych Maria bez większego powodzenia usiłuje się wpasować w obowiązującą rolę żony i matki, poza domem rozkwita, w ślepym pożądaniu szuka lekarstwa na swoje bolączki i mniej – lub bardziej uświadomione – problemy z tożsamością.
Mąż jest tutaj jedynie tłem mającym jeszcze jaskrawiej uwidocznić kontrast między podejściem obojga małżonków do ich związku i rodziny. Maria, porównywana z Miśkiem, ma się wydawać jeszcze bardziej godna losu, który ją spotyka. Podwójne życie, maski, odgrywanie ról, nieumiejętność pokazania emocji i ujawnienia prawdziwej tożsamości – to wszystko zderza się z bezbarwnością i dobrodusznością troskliwego pantoflarza. Dodatkowo pojawia się jeszcze córka, mała Julia, dogłębnie przeżywająca zachowanie matki i z tego powodu mająca problemy z rozwojem emocjonalnym.
Atmosferę zagęszcza dodatkowo natarczywość miejscowego listonosza, który na własne życzenie wplątał się w uknutą przez Marię intrygę. Gra wymyka się spod kontroli, kobieta zostaje osaczona, a pętla zacieśnia się coraz mocniej… Chociaż początkowo nic nie zapowiada katastrofy, wszystko do tego zmierza w destrukcyjnym pędzie…
Cała misternie budowana kreacja własnego ja Marii B. rozpada się na kawałki, dekonstruuje się za sprawą dwóch wydarzeń – oto Misiek odkrywa drugą twarz swojej żony, tę przeznaczoną dla innych mężczyzn. Od tej pory kochający i uległy mąż zaczyna przyglądać się otaczającej go rzeczywistości i odkrywać alternatywny styl życia, bardziej odpowiadający jego naturze. To pośrednio pociąga za sobą kolejny wstrząs…
Bohaterowie są jak robaczywe jabłka – kusząca powłoka po rozkrojeniu ukazuje ohydne wnętrze, soczysty miąższ toczony przez obmierzłe robactwo. Tutaj każdy planuje na każdym, uważając się za lepszego, bardziej wartościowego, otoczonego przez tępy motłoch. Z każdej strony wylewa się wiadro pomyj, a krętactwa i kłamstwa oblepiają wszystkie kąty.
Maria, podobnie jak reszta bohaterów, nie ma nazwiska. To symptomatyczne. Brak nazwiska jest jak czarny pasek i na oczach podejrzanego – ma jasno i dobitnie mówić: „oto przestępca, oceńcie go i zmieszajcie z błotem”. Czytelnicy mają wydać osąd – im bardziej krytyczny, tym lepiej; im bardziej dosadny w słowach, tym mocniej obnażający mentalność i pasję w tropieniu winnego. Pikanterii dodaje fakt, że autorka nie bawi się w subtelności i z premedytacją wywołuje w czytelnikach niesmak, co szczególnie odczują ci, którzy nie dopuszczają żadnych odchyleń w swoim obrazie świata. Aż chce się z świętoszkowatą przyjemnością skierować ostrze krytyki przeciwko tym bohaterom bez moralnego kręgosłupa, wytknąć im przewiny i poczuć się lepszym.
Parafrazując, można ująć tę płynącą z lektury refleksję następująco: ”Kim gardzicie? Sami sobą gardzicie!”.
Alina Krzywiec napisała powieść łamiącą schematy i budującą nową jakość w polskiej literaturze tworzonej przez kobiety. Nie wahałabym się przed nazwaniem jej współczesną powieścią psychologiczną, pozwalającą podejrzeć umysły innych ludzi – tak odmiennych, a może tak podobnych? Warto sięgnąć po tę książkę, chociaż lektura nie będzie przyjemna. Przedstawiona historia może być bulwersująca, może być trudna do przyswojenia, ale świetnie może posłużyć jako lustro, w którym warto się przyjrzeć, żeby skonfrontować się ze swoimi przekonaniami.


Alina Krzywiec - „Długa zima w N.”
Wydawnictwo: Świat Książki, 2013
ISBN: 978-83-7943-247-9


Recenzja zdobyła pierwszą nagrodę w konkursie „Wszystkie książki mówią” w kategorii dorośli.

czwartek, 22 maja 2014

„Bilet na księżyc” reż. Jacek Bromski



Jest to polska komedia lat 60-tych. Główny bohater Adam – dostaje powołanie do wojska do Marynarki Wojennej w Świnoujściu. Przed wstąpieniem do służby wraz z bratem, który chce go „nauczyć życia”, podróżuje po Polsce odwiedzając znajomych. Piękna i tajemnicza kobieta – Halina to gwarantowane problemy w życiu bohatera. Reżyser świetnie pokazał czasy PRL-u, a fantastyczna ścieżka dźwiękowa z tamtych czasów dopełniła całość filmu. Polecam.
KK
Dystrybucja Kino Świat

„Mój biegun” reż. Marcin Głowacki



Film opowiada historię Jaśka Meli – polskiego polarnika, najmłodszego w historii zdobywcy dwóch biegunów, jednocześnie pierwszego niepełnosprawnego który dokonał takiego wyczynu. Chłopak spełnia swoje marzenia, niesie nadzieję innym. Historia filmowa „Mój biegun” opowiada wydarzenia sprzed wyprawy. Jest dramatem rodziny, która przechodzi przez wiele ciężkich i bolesnych doświadczeń, wiodącym wątkiem jest trudna relacja ojca z synem. Film wzrusza do łez.
KK
Warszawa : TIM Film Studio

czwartek, 15 maja 2014

Kiedy historia... kotem się toczy

Okazuje się, że historia nie tylko kołem, ale i kotem właśnie, potrafi się toczyć. Sympatyczny zwierzak odegra niemałą rolę w życiu bohaterów powieści Renaty L. Górskiej.

Ada Gawron to energiczna kobieta o artystycznej duszy. Mieszka w Krakowie, projektuje biżuterię i inne własnoręcznie wykonywane ozdoby. Ma dwie dorosłe, próbujące się usamodzielnić córki. Męża nie ma, gdyż niedawno owdowiała, ale nadal ma... teściową. Teściowa z kolei nie jest nią tak do końca, bo mąż przed swym zgonem raczył Adę opuścić dla innej kobiety.
Ada nie utrzymuje kontaktu z Janiną od dawna. Urodzona Ślązaczka, dziarska gospodyni, nie takiej bowiem synowej chciała dla "swego Hyniusia". Na szczęście obie wnuczki, Maja i Wika, od najmłodszych lat obdarzane były przez babcię miłością.

Kiedy pewnego zimowego dnia Janina ulega wypadkowi na progu własnego domu, dziewczyny namawiają Adę, by ta pojechała do Kasztelowa i zaopiekowała się teściową, gdy tylko opuści ona szpital. Ada, pomimo wielu obaw, godzi się. Wie, że nic nie będzie łatwe, bo po pierwsze nie lubią się z Janiną, a po drugie – ona sama nie wyobraża sobie życia na prowincji.
Pierwsza, po długiej przerwie, wizyta w Kasztelowie owocuje spotkaniem z przepięknym kotem. Ada co prawda została uprzedzona, że teściowa posiada jakiegoś futrzaka, ale sądziła, że chodzi o zwykłego "dachowca", a nie o olbrzymiego, rasowego kocura...
W ten nietypowy sposób rozpoczyna sie nowy etap w życiu Ady. Komplikacje będą się mnożyć, życie osobiste i uczuciowe naszej bohaterki nabierze rumieńców, a miasteczkiem wstrząśnie fala przestępstw... Słowem, wszystko pójdzie na opak. I gdzież ten osławiony spokój prowincjonalnej egzystencji?

Książka Renaty L. Górskiej od samego początku zaczyna intrygować, wciągając czytelnika bez reszty. Okraszone gwarą śląską żywe dialogi, zabawa słowem (spójrzmy na sam tytuł!), spora dawka inteligentnego humoru, umiejętnie dawkowane napięcie, a także niebanalna fabuła czy zaskakujące zwroty akcji, zaspokoją gusta każdego, kto lubi dobrą rozrywkę i dobrą współczesną literaturę.

I pamiętajmy, życie z dala od dużego miasta wcale nie gwarantuje spokoju!
MK

Renata L. Górska – "Historia kotem sie toczy"
Wydawnictwo: Replika, 2013
ISBN: 978-83-7674-189-5



wtorek, 13 maja 2014

Z recenzji Czytelników: "Ogród wieczornych mgieł"

Ogród wieczornych mgieł” to powieść, która przenosi nas w egzotyczne miejsca: do Japonii i Malezji. Bohaterką i narratorką jest Yun Ling, obecnie już emerytowana sędzia. Była drugą kobietą w historii, która otrzymała powołanie do Sądu Najwyższego. Sprawowała swój urząd czternaście lat. Szanowana sędzina poświęciła życie sprawiedliwemu
i chłodnemu wymierzaniu sprawiedliwości, próbując jednocześnie wymazać z pamięci traumatyczne przeżycia związane
z pobytem w japońskim obozie koncentracyjnym. Miała 19 lat kiedy trafiła do niego wraz ze swoją siostrą Yun Hong, która niestety go nie przeżyła.
Po opuszczeniu obozu jest wykończona psychicznie i fizycznie, jest kompletnie wycieńczona. Nigdy już nie wróciła do pełni zdrowia. Kiedy po wielu latach pracy zaczyna grozić jej utrata pamięci, rzuca ją wbrew wszystkiemu i wyjeżdża do Yugiri - ogrodu położonego wśród pokrytych dżunglą wzgórz. Yun Ling trafia do Yugiri ponieważ postanowiła upamiętnić siostrę w dość niezwykły sposób. Chciała założyć ogród będący miejscem pamięci o niej. Dręczona poczuciem winy bohaterka prosi byłego ogrodnika cesarza Arimoto o pomoc. Ten odmawia, jednak zachęca Yun Ling, żeby została w Yugiri jako jego uczennica i sama założyła ogród dla swojej siostry. Bohaterka książki zgadza się zostać w tym królestwie roślin. Arimoto dba o to, żeby nie brakowało jej zajęć. Szybko się uczy, a wykonywane przez nią pracę sprawiają jej wielką radość. Między mistrzem ogrodnictwa a uczennicą nawiązuję się niezwykła więź. Poprzez swoją pracę odcinają się od reszty świata. Punktem kulminacyjnym powieści jest moment, kiedy Arimoto tworzy na plecach ukochanej niezwykłe horimono (czyli tatuaż). Wkrótce przepada w dżungli bez śladu, a Yun Ling nie mogąc znieść ogrodu bez swojego mistrza, opuszcza Yugiri na blisko czterdzieści lat. „Ogród wieczornych mgieł” to książka, która mnie zachwyciła. Jest bardzo subtelnie napisana. Nastrojowa, przejmująca i smutna. Sprawiła, poprzez piękne opisy, że chciałabym tam jechać i ujrzeć te wszystkie miejsca na własne oczy. Sięgnę po nią jeszcze nie raz. Gorąco polecam!
AD 


Tan Twan Eng - "Ogród wieczornych mgieł"
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 2013
ISBN: 978-83-240-2429-2

piątek, 9 maja 2014

W krainie ułudy

Jari ma osiemnaście lat i właśnie szykuje się rozpocząć dorosłe, odpowiedzialne życie. Nauczył się zawodu (jest stolarzem), ale przed rozpoczęciem regularnej pracy w warsztacie swego ojca, chce jeszcze zaznać odrobinę upragnionej przez młodych wolności. Wyrusza na trzytygodniową wędrówkę w góry, do na wpół dzikiej okolicy, gdzieś na styku granic Czech, Polski i Niemiec. Wizyta w niepozornej wiosce, spotkanie w małej galerii sztuki, odmienią jego życie na zawsze... Czy chodzi o pierwszą miłość? Można tak powiedzieć, ale resztę Czytelnik musi poznać sam. W tej opowieści nic nie jest takim, jakim się z pozoru wydaje...
Opis na okładce książki Antonii Michaelis w żaden sposób nie przygotowuje nas na historię, w którą damy się bez reszty wciągnąć już od pierwszej strony... Ja więc tym bardziej nie zamierzam nikomu niczego ułatwiać :)
Autorka przez cały czas igra z czytelnikiem, tak jak bohaterowie powieści igrają ze sobą w miejscu, gdzie ułuda, tajemnica, prawda zmieszana z fałszem, miłość, nienawiść, zemsta i obsesja stanowią swe własne, zwielokrotnione niczym w stu zwierciadłach, odbicie.

Dawno nie spotkałam tak sugestywnie napisanej książki. Szczerze polecam, dla dorosłych i starszych nastolatków.
MK


Antonia Michaelis – "Dopóki śpiewa słowik"
Wydawnictwo: Dreams, 2014
ISBN: 978-83-6357-940-1

wtorek, 6 maja 2014

Bransoletka - nie tylko dla nastolatek


Weronika – główna bohaterka powieści kończy właśnie gimnazjum. Na co dzień nikt nie zwraca na nią uwagi. Ojciec ją lekceważy, brata nie cierpi, matka jej nie słucha, a przyjaciółka wykorzystuje. Weronika w samotności walczy o siebie, walczy o miłość. Dlatego, gdy pewnego dnia poznaje Łukasza, ma nadzieję, że wszystko się zmieni. Niestety, tym razem los też był przeciwko niej. Szybko się okazało, że chłopak proponując wspólny wyjazd, chce załatwić swój interes. Z jednej strony, Łukasz ją oszukał, wykorzystał, upokorzył. Z drugiej strony …
Mówi się, że „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. By się o tym przekonać, sięgnijcie po lekturę.
Polecam  nie tylko „Bransoletkę”, ale także inne powieści Ewy Nowak.
AB

Ewa Nowak - "Bransoletka"
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014
ISBN: 978-83-0805-184-9