środa, 2 stycznia 2019

Ola Synowiec - „Dzieci Szóstego Słońca”


Meksyk to kraj kontrastów, gdzie skrajna bieda miesza się z luksusem, a ludzie potrafią nas zaskoczyć. Właściwie, można by rzec, że dla przeciętnego Europejczyka miejsce to jest jedną wielką Niespodzianką.
Dotyczy to różnych sfer życia, od kuchni począwszy na wierzeniach skończywszy. Myliłby się ten, kto uważa Meksyk za kraj ''ogólnie rzecz biorąc'' katolicki. Owszem, katolicyzm tam istnieje, ale 
w dość szczególnej wersji, bo znani święci mają indiańskie atrybuty, a w kościele nierzadko... zabija się kury na ofiarę.
Jest jednak całe mnóstwo innych religii 
i chrześcijaństwo wcale nie jest tą dominującą. Wystarczy przejść się na Zócalo, główny plac stolicy by popatrzeć na tancerzy oddających cześć Słońcu.
Co ciekawe, nie są to prości ludzie z prowincji, ale na przykład pracownicy banku czy wykładowcy uniwersyteccy, którzy co jakiś czas chowają do szafy eleganckie garnitury i garsonki by wdziać pióropusze i tańczyć przez kilka godzin w upale.
Wielu ''odkopuje'' stare prekolumbijskie tradycje w imię patriotyzmu czy przywiązania do tego, ''co naprawdę jest meksykańskie”.
Jeśli do tego dodamy rozmaite wierzenia napływowe z Karaibów czy Afryki, powstaje naprawdę niesamowita, fascynująca mieszanka.
I nie jest to bynajmniej mieszanka wybuchowa, bo w Meksyku, jak chyba w żadnym innym kraju na świecie, różnorodność bardzo rzadko idzie w parze z wrogością.

Reportaż Oli Synowiec czyta się jednym tchem. Autorka co prawda nie wyczerpała tematu, ale z pewnością udaje się jej zaciekawić czytelnika.
Polecam.
MK


Ola Synowiec - „Dzieci Szóstego Słońca”
Wydawnictwo Czarne, 2018
ISBN: 978-83-8049-704-7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz