wtorek, 8 grudnia 2015

Jan Jakub Kolski - „Las, 4 rano”

Co robi w leśnej głuszy mężczyzna około sześćdziesiątki, oczytany, inteligentny, słowem, człowiek „na poziomie”?

Nazywają go Dziadem z lasu, bo tam schronił się przed życiem, wspomnieniami 
i niepewną przyszłością... Za towarzystwo ma drzewa, psa, kota, kunę i bobry, na które poluje, bo przecież trzeba coś jeść. Jest jeszcze Natasza, przydrożna prostytutka, kobieta którą Dziad szanuje, 
a może nawet kocha. Trudne, choć w miarę spokojne życie nagle jednak ulega zmianom. Pewnego dnia nie ma już Nataszy, 
a niedługo potem do ziemianki dziada przybywa zgoła inny gość. Ten dzień zostanie zapamiętany na zawsze. Odtąd wszystko będzie inaczej... A jak – cóż, trzeba po prostu przeczytać opowieść Kolskiego.
Autor jak zawsze pisze świetnie: pogmatwana historia, niepozbawiona elementów niesamowitości, dojrzały mężczyzna na życiowym rozdrożu, trudna miłość, bolesne wspomnienia to stałe motywy jego powieści. Elementy te, chociaż powtarzalne, jak zawsze potrafią oczarować czytelnika. Książkę polecam zatem nie tylko wielbicielom Kolskiego!
MK

Jan Jakub Kolski - „Las, 4 rano”
Wydawnictwo Wielka Litera, 2015
ISBN: 978-83-8032-043-7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz