poniedziałek, 7 marca 2016

Stryjeńska – życie w biegu….

Zofia Stryjeńska z d. Lubańska urodziła się 1891 roku w Krakowie. Już jako dziecko bardzo dużo rysowała. Sztuki malowania uczyła się w szkole malarskiej dla kobiet Marii Niedzielskiej, a od 1911 roku kontynuowała naukę na Akademii Sztuk Pięknych w Monachium, ale jako Tadeusz Grzymała Lubański. Kobietom wstęp na uczelnię był zabroniony.
W 1916 roku wzięła ślub z Karolem Stryjeńskim – znanym architektem, dzięki któremu poznała wielu ludzi ze świata kultury. Małżeństwo nie było szczęśliwe. Po rozwodzie dzieci Stryjeńskich – córka i dwaj synowie bliźniacy – zostali przy ojcu.
Czytając dobrze napisaną biografię Stryjeńskiej autorstwa Angeliki Kuźniak ma się wrażenie, że słucha się samej bohaterki. Jej życie widzimy jej oczami. A było to naprawdę ciężkie życie, naznaczone nieustanną pracą i walką o pieniądze. Temat pieniędzy przewija się zresztą przez całą książkę. Od kogo pożyczyć, jaki obraz dać w zastaw, komu najpierw oddać dług. I to ciągłe przemieszczanie się. Gdzie zamieszkać? 
W Krakowie? Może w Zakopanem? A jednak chyba Warszawa? 
Czasy powojenne nie przyniosły spokoju. 
A podobno w czasach komuny artyści mieli się dobrze. Ona jednak nie chciała się zapisać do związku artystów. Dzięki temu, że dostała szwajcarskie obywatelstwo (koligacje rodzinne) mogła wraz z dziećmi – już dorosłymi - wyjechać na Zachód. Ale zanim tam dotarła... Ten fragment książki powoduje lekki niepokój u czytającego. Na Zachodzie też ciągłe przemieszczanie między Szwajcarią i Francją, i różnymi miastami. I znów ten ciągły brak pieniędzy…
Warto przeczytać biografię do końca, chociażby po to, aby dowiedzieć się, co do powiedzenia na jej temat mają jej wnuki. Polecam…
HZ
 
„Stryjeńska : diabli nadali” – Angelika Kuźniak
Wołowiec: Wydawnictwo Czarne, 2015.
ISBN 978-83-8049-179-3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz