środa, 16 maja 2018

Lily Brooks-Dalton - „Dzień dobry, północy”

Sully zmierza ku Ziemi w statku kosmicznym. Nie wie, czy powrót w ogóle będzie możliwy. Od wielu tygodni załoga „Aethera” nie miała kontaktu z bazą na Błękitnej Planecie. W obliczu tak wielkiej niewiadomej tracą znaczenie wszelkie dokonania naukowe, którymi mogą poszczycić się członkowie pozaziemskiej misji...
Niedaleko Bieguna Północnego, w opuszczonej stacji badawczej przebywa Augie, weteran nauki, ale przede wszystkim po prostu stary człowiek. On, choć znajduje się na Ziemi, również nie ma pojęcia, co się właściwie wydarzyło, dlaczego zamilkły wszystkie radiostacje... Czyżby był ostatnim przedstawicielem ludzkości pozostałym przy życiu?
Dwie perspektywy, dwa życia i dwie katastrofy... bo tak naprawdę autorka nie opowiada jedynie o bliżej nieokreślonej katastrofie ludzkości, ale o czymś znacznie ważniejszym. O czym? Tego dowie się czytelnik, przeczytwaszy tę niezwykłą powieść.
Choć akcja książki toczy się w przyszłości, absolutnie nie jest to powieść fantasy. Opowiedziana historia jest prawdziwa do bólu. Autorka zaprasza nas do niesamowitego świata, w którym pomimo aury niezwykłości najważniejszą prawdą jest ta o nas samych.
Polecam.
MK

Lily Brooks-Dalton - „Dzień dobry, północy”
Wydawnictwo Czarna Owca, 2017
ISBN: 978-83-8015-231-1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz