wtorek, 29 kwietnia 2014

Johan Theorin – "Święty Psychol" czyli mroczne drogi ludzkich emocji

O tym, że powieści autorów skandynawskich posiadają swoisty mroczny i niepokojący klimat, nikogo z czytelników współczesnej literatury raczej przekonywać nie trzeba. Tym niemniej książka Theorina wykracza poza utarte schematy. Autor uwypukla mroczne ścieżki ludzkich uczuć, przedstawiając rzeczywistość, w której nic nie jest do końca takie jak się z początku wydaje, a ludzkimi działaniami kierują nader złożone, żeby nie powiedzieć, pokrętne motywacje.
jan Hauger jest wychowawcą przedszkolnym. Właśnie stara się o pracę w ośrodku Polana, położonym nieopodal szpitala psychiatrycznego imienia Świętej Patrycji. Do przyszpitalnego przedszkola chodzą dzieci pacjentów poddawanych terapii. Raz na jakiś czas dziecko może spotkać się z rodzicem przebywającym w zakładzie zamkniętym. Przedszkole i szpital są ze sobą połączone i jednym z zadań opiekunów jest właśnie eskortowanie małych podopiecznych do i z pokoju odwiedzin. Przepisy nie pozwalają wychowawcom przebywać w samym szpitalu, nie rozmawia się też o pacjentach.
Jan zdobywa upragnioną pracę i cieszy go to, bynajmniej nie tylko dlatego, że zyskał konkretne źródło utrzymania...
Okazuje się, że Hauger ma swój ukryty cel, a możliwość pracy tuż obok szpitala Świętej Patrycji, nazywanego nieco złośliwie Świętym Psycholem, wydatnie przybliża go do realizacji jego zamierzeń.
Wkrótce okazuje się, że jak to zwykle bywa, zakazy i regulaminy służą do tego by je umiejętnie omijać. Właściwie poza szefującą przedszkolu Marie-Louise, każdy z pracowników ma coś na sumieniu. Jan oprócz realizacji własnego planu, szybko zostaje wplątany w pewną intrygę, a potem w jeszcze kolejną.
Skrupuły, własne lęki z trudnej przeszłości oraz (nieliczne) wahania, dość szybko odchodzą w zapomnienie, czy może raczej ulegają stłumieniu w obliczu nowych „wyzwań”. Machina spisków wplątuje mężczyznę w coraz bardziej niebezpieczną grę, z której niestety nie da się już wycofać.

Książka Theorina ma niepokojącą wymowę z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze obnaża ludzką łatwowierność i podatność na manipulację, gdzie pozory potrafią skutecznie uśpić zdrowy rozsądek. Po drugie pokazuje dwa zakończenia przedstawionej historii. Jedno z gruntu złe i drugie - lepsze, choć wcale nie do końca satysfakcjonujące bohatera. Na szczęście możliwość dokonania wyboru daje przynajmniej szansę na przyszłe szczęście.

Jak na dobry thriller przystało, mamy w "Świętym Psycholu" niespodziewane zwroty akcji, wnikliwe studium ludzkiej psychiki, a nawet niemal egzystencjalne rozważania na temat kondycji człowieka jako jednostki – samotnej, czasem zastraszonej przez otoczenie, zmierzającej do urzeczywistnienia swych pragnień czy obsesji, podatnej na manipulacje.
Autor przedstawiając mroczne drogi ludzkich emocji i działań udowadnia, że granica pomiędzy szaleństwem a tak zwaną normalnością, jest bardzo cienka, a czystość naszych intencji też bywa pojęciem względnym. Ostatecznie to my sami (i w czynności tej osamotnieni) musimy dokonywać określonych wyborów, licząc na łut szczęścia i mając nadzieję, że uda nam się przetrwać w skomplikowanym świecie.
MK

Johan Theorin – "Święty Psychol" 
Wydawnictwo: Czarne, 2013
ISBN: 978-83-7536-541-2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz