Oniryczny
i baśniowy album, w którego klimat wprowadza nas śpiewany po
fińsku utwór "Taikatalvi" ("Magiczna Zima").
Jest
to druga płyta zespołu nagrana z nową wokalistką, Anette Olzon,
która godnie zastępuje nieodżałowaną przez wielu fanów Tarję
Turunen.
Znajdziemy
tu nastrojowe ballady, fragmenty popowe ("Storytime), jazzowe
("Slow, love, slow"), folkowe ("I want my tears
back"), a nawet orientalne ("Arabesque"). Wprawne ucho
wychwyci także bluesa...
W
"Imaginaerum" mamy oczywiście sporą dawkę
mocniejszego brzmienia, choć jest to raczej porządny rock aniżeli
metal.
To
muzyczne bogactwo wręcz oszałamia: album posiada teatralny rozmach,
z dużym wpływem muzyki filmowej i symfonicznym brzmieniem.
Całość
– na podobieństwo szybkiej retrospekcji - zamyka utwór, będący
syntezą wszystkich obecnych na albumie kompozycji, których przez
ponad siedemdziesiąt minut słuchaliśmy. Zabieg jest jak
najbardziej trafiony – być może chodzi o to, żeby nie było nam
żal, że płyta już się kończy...
Co
oczywiście nie przeszkadza, byśmy za chwilę chcieli odtworzyć ją
ponownie. I ten fakt, chyba najlepiej świadczy o jakości
"Imaginaerum".
Gorąco
polecam. Nie tylko fanom zespołu, ale każdemu, kto lubi poprzez
muzykę, odkrywać nowe światy swojej wyobraźni.
MK
Nightwish
– "Imaginaerum"
Warner
Music Poland, 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz