czwartek, 20 listopada 2014

Nie puszczaj mojej dłoni - Michel Bussi

Pierwsza wydana na polskim rynku książka Bussi’ego pozostawiła po sobie tak ogromne wrażenie, że nie mogłam doczekać się następnego tytułu. Wreszcie jest „Nie puszczaj mojej dłoni”.
Zaczyna się banalnie. Kurort, plażowicze, małżeństwo z małą córeczką. Najpiękniejsza turystka - Liane idzie na chwilę do swojego pokoju. Po godzinie zaniepokojony mąż sprawdza, dlaczego nie wraca. Po otwarciu drzwi okazuje się, że w całym pokoju panuje niesamowity bałagan, sugerujący jakąś burzliwą kłótnię. Powywracane rzeczy, plamy krwi, ale w pokoju nie ma Liane. A sprzątaczka twierdzi, że z niego nie wychodziła.
Martial – mąż zaginionej – zgłasza na policji jej zaginięcie.
Śledztwo prowadzi komisarz Aja Puriv, ambitna i waleczna kobieta. Jej pomocnikiem jest Christos Konstantinov.
Akcja toczy się niespiesznie w gorącym klimacie wyspy Reunion. Pojawiają się kolejne wątki i trupy.
Mimo zaskakującego zakończenia książka nie ma tej świeżości, która była w „Samolocie bez niej”. Miałam wrażenie, że autorowi brakowało pomysłu na opowiedzenie tej naprawdę ciekawej historii.
Polecam jednak choćby dlatego, żeby poczuć trochę ciepła rajskiej wyspy w te nasze mroczne, listopadowe dni.
HZ
Michel Bussi – „Nie puszczaj mojej dłoni”
Wydawnictwo Świat Książki, 2014

ISBN: 978-83-7943-589-0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz