wtorek, 2 maja 2017

Blake Crouch – "Mroczna materia"

Kiedy Jason Dessen wychodzi na chwilę z domu by spotkac się w barze z kolegą, nie przypuszcza, że ten wieczór, to ostatnia okazja by widzieć swą żonę i syna w ''normalnym'' życiu.

Kilkadziesiąt minut później nic normalne niestety już nie jest. Po opuszczeniu ulubionego baru, Jason zostaje napadnięty przez tajemniczego osobnika, zawleczony do opuszczonej rudery 
i nafaszerowany narkotykami.
Przebudzenie nie jest łatwe, a następujący po nim ciąg zdarzeń napawa przerażeniem.

Blake Crouch napisał książkę niesamowitą. 
Z jednej strony jest to typowa literatura science-fiction. Z drugiej piękna opowieść o miłości. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że momentami historia porusza wręcz zagadnienia natury filozoficznej. Powieść jest wielowymiarowa, wraz 
z każdą przeczytaną stronę zadajemy sobie pytanie czy wszystko jest jedynie literacką fikcją czy może czymś na kształt przypowieści o tym, co jest i tym, co mogłoby być, gdyby bohater postąpił tak czy inaczej...
Gdzie zaczyna się i kończy tożsamość człowieka? Jak wpływ na nasze życie i życie innych osób mają dokonywane przez nas wybory?
Te i wiele innych pytań stawia sobie główny bohater, a czytelnik wraz z nim zastanawia się, na ile ludzka egzystencja jest dziełem przypadku, a na ile efektem jakiejś matematycznej prawidłowości.



"Mroczną materię" czyta się znakomicie. Lektura jest zajmująca, a naukowy żargon nie przytłacza, gdyż pojawia się tylko wtedy, kiedy jest to naprawdę konieczne. Nawet osoby nie mające pojęcia o zasadach mechaniki kwantowej bez trudu "przebrną'' przez lekturę powieści. Właściwie określenie "przebrną' jest tu trochę nie na miejscu, bo chyba każdy, kto rozpocznie książkę, da się wciągnąć bez reszty i nie odłoży jej, dopóki nie skończy.

MK

 
Blake Crouch – "Mroczna materia"

Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2016

ISBN: 978-83-6552-178-1



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz