i przygody komisarza Salvo Montalbano. Ten
doświadczony policjant w średnim wieku, broniący się przed
awansem wszelkimi siłami, nieco zgryźliwy choleryk, rzucający od
czasu do czasu grubszym słowem,
a przede wszystkim smakosz, który –
mimo iż nie jest głodny – zawraca do restauracji, by rozkoszować
się specjalnie przyrządzoną barweną, zdecydowanie budzi moją
sympatię. „Złodziej kanapek”, to nie pierwsze spotkanie z
Sycylią i Vigatą. Akcja jak zwykle jest ciekawie poprowadzona, a
książkę czyta się szybko, głównie dzięki sporej liczbie
dialogów. Humoru również nie brakuje, a to za sprawą
współpracownika komisarza, Catarelli, i jego specyficznego sposobu
wysławiania się.
Tym
razem komisarz Montalbano ma rozwiązać sprawę tunezyjskiego
rybaka, zatrudnionego na włoskim kutrze i zabitego od strzału
oddanego z tunezyjskiej łodzi patrolowej. W tym samym czasie w
Vigacie ofiarą morderstwa pada właściciel firmy handlowej, Aurelio
Lapecora. Wdowa rzuca oskarżenie na kochankę denata, piękną
Tunezyjkę imieniem Karima. Okazuje się, że emigrantka szczególnie
upodobała sobie majętnych starszych panów, którym świadczyła
dość wymyślne usługi. Borykający się z własnymi trudnymi
problemami osobistymi (choroba ojca i nieporozumienia
w kontaktach z
przyjaciółką) komisarz Montalbano dojdzie z czasem do wniosku, że
pochodzenie osób uwikłanych w te dwie, zdawałoby się, zupełnie
niepowiązane ze sobą sprawy, będzie mieć kluczowe znaczenie dla
rozwiązania jednej groźnej zagadki.
Jak
zwykle u A. Camilleriego lektura spełniła moje oczekiwania. Gorąco
polecam!
DP
Andrea
Camilleri - „Złodziej kanapek”
Wydawnictwo:
Noir Sur Blanc, 2007
ISBN:
978-83-7392-264-8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz