wtorek, 11 lipca 2017

Beatrice Alemagna - „Tuli-pucho-kłaczek”

Pięcioletnia Edytka chce obdarować swoją mamę urodzinowym prezentem. Jest jednak pewien problem – przekonanie dziewczynki,
że w odróżnieniu od utalentowanej mamy, wykształconego taty i uzdolnionej siostry, ona nic nie umie zrobić, nawet wymyślić prezentu dla mamy. Mimo wszystko, chwytając się zasłyszanego pomysłu siostry i swojego gorącego pragnienia, dziewczynka zaczyna działać. I, choć niewiele potrafi, wpływa na świat i ludzi wokół, przyjmując ich reakcje 
i odpowiadając na nie w swój własny, niepowtarzalny sposób. Co z tego wynikło?
Warto usiąść z dzieckiem, tym młodszym, 
i powoli przeczytać historię Edytki. Powoli, by mogły na nas i na dziecko oddziaływać piękne ilustracje, które są szczególnym atutem książki. Harmonijne połączenia dużych, barwnych plam uspokajają i wprowadzają w klimat miejsc odwiedzanych przez dziewczynkę. Bogactwo szczegółów, intrygujące dla młodszych dzieci, skłania do pytań i rozmowy.
Pomyślmy też o różnych przekonaniach, które nas, dorosłych, często blokują. Może warto je skonfrontować z życiem poprzez działanie? „Cokolwiek potrafisz, lub myślisz że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię” - powie J.W. Goethe, a mała Edytka puści do nas oko spod złocistej czuprynki.

A.J.



Beatrice Alemagna - „Tuli-pucho-kłaczek”
Wytwórnia, Warszawa 2017
ISBN 978–83-64011–36-8

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz