Po ostatnio przeczytanej książce
z biblioteki szkolnej „Nie odchodź, Julio” wątpiłam, że znajdę lepszą pozycję.
A jednak. „Przebudzenie Jenny Fox” Mary Pearson to książka przeznaczona na nudne
sobotnie popołudnia. Przeleżała u mnie na półce parę dobrych dni, a może nawet
tygodni. Nie miałam motywacji, by się za nią „zabrać”. W końcu pewnego zimowego
wieczora pomyślałam, że szkoda, by się książka marnowała. Zaczęłam czytać.
Teraz żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej. Zdałam sobie sprawę, że
„Przebudzenie Jenny Fox” należy do grupy książek, które się dosłownie
pochłania, dosłownie po paru stronach.
Jenna Fox
to 16-letnia dziewczyna, która straciła pamięć po tragicznym wypadku. Jej
rodzina przeprowadza się do gorącej Kalifornii, by dziewczyna mogła zacząć
życie „od nowa”. Po paru miesiącach oglądania starych kaset wideo z
dzieciństwa, Jenna zaczyna przypominać sobie pewne szczegóły ze swojego
wcześniejszego życia. Zaskakujące jest to, że pamięta wydarzenia, których nie
powinna pamiętać… Namówiła swoją mamę, by pozwoliła jej znowu chodzić do
szkoły. Nie wiadomo dlaczego kobieta miała do tego dość sceptyczne podejście. Jenna zaczyna być coraz bardziej dociekliwa.
Postanawia poznać prawdę o swoim dawnym życiu. Czuje, że rodzice coś przed nią
ukrywają. Dociera do domowego schowka, w którym trzymane są tajemnicze
komputery. Próbuje porozmawiać z rodzicami, jednak ci nie widzą w niczym
problemu. Zastanawiające jest również to, że babcia Jenny jest do niej bardzo
negatywnie nastawiona. Tymczasem dziewczyna pamięta ją jako bardzo ciepłą i
opiekuńczą kobietę. To samo wynika z rodzinnego archiwum. Jenna powoli zaczyna
poznawać prawdę, gdy dowiaduje się, że jej ciało nie jest w stu procentach jej…
Niezwykła
powieść, która porwała już niejednego czytelnika. Czy lekarz, który traci swoją
córkę zachowuje się jak rodzic, czy jak lekarz? Czy jeśli człowiek traci
ukochaną osobę zastanawia się, czy działa zgodnie z etyką lekarską? O tym
wszystkim możecie przeczytać w „Przebudzeniu Jenny Fox”. Gwarantuję, że nikt
się na tej książce nie zawiedzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz