poniedziałek, 2 lutego 2015

„Wyliczanka” - recenzja Julity Tabor


Po debiut autorski Johna Verdona sięgnęłam ze względu na zatrważający opis na okładce: „Pomyśl jakąś liczbę od 1 do 1000, pierwszą, jaka Ci przyjdzie do głowy. 
A teraz przekonaj się, jak dobrze znam Twoje tajemnice.” Wcześniej darzyłam niechęcią kryminały, znacznie chętniej sięgałam po fantastykę. Jednak ta powieść wszystko zmieniła.

Przedstawiony powyżej opis od pierwszej strony nie dawał mi spokoju. Czy to możliwe, żeby morderca czytał w myślach? Ale zacznijmy od początku.


Dave Gurney po błyskotliwej karierze detektywa przechodzi na emeryturę 
i zamieszkuje z żoną w spokojnym i sielskim miasteczku Peony, jakże innym od hałaśliwego Manhattanu. Jednak, kiedy ginie jego dawny przyjaciel, pomimo protestów żony rozpoczyna śledztwo. Kolejne dowody tylko utwierdzają Dave’a i czytelników 
o przebiegłości psychopaty, jednak nikt nie jest w stanie wyjaśnić pewnych faktów, które całkowicie przeczą logice. Wkrótce zaczyna się pasjonująca walka pomiędzy okrutnym mordercą, a upartym detektywem.

John Verdon po karierze w branży reklamowej, świetnie wykorzystuje swoje umiejętności, aby odciągnąć uwagę czytelnika od rozwiązania, pokazując mu barwne szczegóły, nie mające nic wspólnego ze sprawą. 
Podczas gdy bohaterowie książki i my sami głowimy się nad rozwiązaniem, umyka nam kilka niezmiernie ważnych faktów, do których wracamy po poznaniu zakończenia, dziwiąc się jak mogliśmy je ominąć! Niezwykle ważnym wątkiem w tej książce jest kontakt detektywa z rodziną. Autor ukazuje nam problemy, z jakimi boryka się Dave, przez świetnie wykreowanych bohaterów oraz uniwersalizm jego zmartwień, które mogłyby dotknąć każdego z nas.


Choć na początku akcja rozwija się powoli, po chwili zaczyna nabierać tempa, a im bliżej zakończenia tym szybciej chcemy je poznać. Język użyty w tej powieści jest lekki i łatwy dla czytelników, co powoduje błyskawiczne przeczytanie tych nie bagatela 504 stron. Nie jesteśmy przytłaczani długimi i zbędnymi opisami przyrody, czy mnóstwem postaci, mających na celu jeszcze większe zagmatwanie historii. Świetnie skomponowana intryga, tajemniczość oraz ciągłe zwroty akcji składają się na naprawdę wartą uwagi książkę.


John Verdon – „Wyliczanka”
Wydawnictwo: Otwarte, 2011
ISBN: 978-83-7515-178-7




Recenzja wpłynęła na konkurs „Wszystkie książki mówią”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz