Legendę Okrągłego Stołu znają
prawdopodobnie wszyscy. Każdy słyszał
o Okrągłym Stole, królu Arturze, jego
walecznym przyjacielu Lancelocie i podstępnej siostrze Morgianie. Mnie również
obiły się o uszy niektóre wątki z tej historii, ale szczerze mówiąc nigdy nie
wywołały one dreszczyku ciekawości. Klimaty szczęków mieczy, średniowiecznego
chrześcijaństwa, kamiennych zamków i rycerskich pojedynków nie były dla mnie.
Chyba Niebiosa zesłały mi
książkę „ Mgły Avalonu”. No tak, Avalon, Artur, Okrągły Stół, w głowie od razu
urywki serialu o Merlinie i wielkie chęci upadły . Mimo wszystko przeczytałam
opis na odwrocie, z wielką nadzieją, że może jednak coś-coś cokolwiek? Nie
zawiodłam się. Bo kto by się spodziewał feministyczno-mistycznej wersji legendy
o Świętym Graalu?
„Mgły Avalonu” napisane przez
Marion Bradley Zimmer, to przede wszystkim bardzo duchowa pozycja. Jedna z
bardziej chrześcijańskich legend na świecie opowiedziana została ze strony
kobiety, kapłanki Starej Wiary- Morgiany. Tak, tej Morgiany, siostry samego
króla Artura, tej „pogańskiej, plugawej czarownicy”. Ale o dziwo, role zostały
tu odwrócone- jak wiadomo, każdy kij ma dwa końce i książka ta jest na to idealnym
przykładem. Naszej bohaterki nie poznajemy jako „ wysłanniczki diabła”.
Morgiana jest dla nas uduchowioną i mądrą kobietą, kapłanką Boginii, wyzywaną
od najgorszych przez wyznawców Chrystusa. Zostaje nam ukazana historia, której
tło stanowią realia wprowadzania chrześcijaństwa na ziemiach, gdzie panowało
pogaństwo. Nie poznajemy jej od strony „ miłosiernych” chrześcijan, lecz od
strony pogan. Bardzo dokładnie opisany jest tu kult Bogini strzegącej natury,
harmonii i równowagi w konfrontacji z
nową wiarą. „ Mgły Avalonu” ukazują okrucieństwo średniowiecznych chrześcijan,
ich nienawiść, ślepotę oraz brak tolerancji wyznawców wiary, która przecież
głosi miłość i współczucie do bliźniego. Czytając tę książkę, ma się wrażenie,
że tylko chrześcijanin ma do tego prawo.
Nie tylko Morgiana, ale
wszystkie sylwetki kobiet szczególnie zasługują na uznanie. Począwszy od
Wielkiej Kapłanki, po głęboko wierzącą żonę Artura. Każda z nich jest nam w
nieco inny sposób niż dotychczas przedstawiona. Wielka Kapłanka, to nie synonim
diablicy i złej czarownicy, a chrześcijańska królowa niekoniecznie musi
uchodzić za „ dobrą i miłującą”. Takie
myślenie narzuciła nam wielce schrystianizowana wersja całej legendy, ale czy
tak było naprawdę? A co jeśli spojrzeć na tę historię nie przez pryzmat
chrześcijaństwa i jego wartości, ale od strony
uniwersalnego duchowego rozwoju charakteryzującego wszystkie kultury i
religie świata?
Maja Murawska 3c
Gimnazjum 119
"Mgły Avalonu" Marion Zimmer Bradley
Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2010
ISBN: 978-83-7506-511-4
Recenzja została wyróżniona w konkursie
„Wszystkie książki mówią”
w kategorii Młodzież (Gimnazjum).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz