MK
Piia Leino – "Niebo"
Wydawnictwo Widnokrąg, 2021
ISBN: 978-83-9620-386-1
Myślicie, że to był dobry pomysł? Czy osy się na to skusiły?
Odpowiedź znajdziecie w śmiesznej, wierszowanej bajce „Wielka kanapka z dżemem”. Piękne i kolorowe ilustracje pomogą małemu czytelnikowi śledzić, strona po stronie, perypetie mieszkańców.
Jest to książka, którą przeczytasz więcej niż jeden raz!
Polecam.
AB
Zło czai się wszędzie. „Zło to tajemnica podobna do cebuli. Ma wiele warstw, zedrzesz jedną, pod spodem jest kolejna.”
Wzgórze psów Jakuba Żulczyka to mroczny thriller i jednocześnie niezwykle tajemnicza historia rodziny z małej mieściny na Warmii
Gdy przebijając się przez kolejne warstwy fabuły, dowiadujemy się w końcu, co go wygnało z Zyborka i dlaczego tak źle dogaduje się z rodziną, zrozumiemy, że w istocie jest to opowieść o praktycznie każdym z małych miast Polski, a Zybork jest tylko metaforą zła, toczącego wnętrza mniejszych i większych społeczności.
Niemal równocześnie z powrotem do domu Mikołaja i jego żony Justyny, w mieście zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Ludzie giną i nie pozostaje po nich najmniejszy ślad,
Jakub Żulczyk doskonale odmalowuje obraz zapadłej prowincji, pokazując brud, zło, degenerację oraz biedę lokalnej społeczności. Każdy z bohaterów, również tych pobocznych jest bardzo prawdziwy. Mają oni swoje codzienne obowiązki, problemy i małe radości. Zybork przedstawiony oczami autora, to miasteczko, w którym nie ma ludzi szczęśliwych. Mikołaj i Justyna choć sami nie umieją uporać się z własnymi problemami muszą mimowolnie uczestniczyć w życiu miasteczka, do którego wrócili.
Choć fabuła opiera się na wątku kryminalnym, nie on wydaje się najważniejszy. Na pierwszy plan wybijają się zwykłe rozterki i skomplikowane relacje międzyludzkie oraz proza życia w prowincjonalnym miasteczku. Emocje i ludzie są tu zdecydowanie ważniejsi niż rozwiązywanie sprawy zaginięć. To opowieść o wszechobecnym złu, krzywdzie i pamięci o nich, pamięci, która przecież jest wybiórcza i zawsze nieco zniekształcona. Lektura „Wzgórza psów” potrafi zmienić pogląd na rzeczywistość, dając przy tym sporą dozę adrenaliny i dramaturgii, to nie jest powieść, która ma na celu odpowiedzieć na filozoficzne pytania o naturę zła. Jest za to książką pozostawiającą pytania.
Fragment książki:
„Zło zamienia litery w alfabecie. Zło wszystko odwraca. Zło nienawidzi porządku. Zło samo w sobie nie istnieje, nie jest autonomicznym bytem. Zło to grzyb, który potrzebuje żywiciela, choroba nowotwór. Rośnie na tym, co jest zdrowe. Wżera się w jego tkankę. Zanim ją zabije, sprawia, że puchnie, śmierdzi. Zamienia ją we własną karykaturę.”
Bogumiła Banasiak