Dwujęzyczne
wydanie poezji Rainera Marii Rilkego upamiętnia osiemdziesiątą
rocznicę śmierci Witolda Hulewicza i dziewięćdziesiątą piątą
Rainera Marii Rilkego. Z okładkowej fotografii patrzy na nas
najsławniejszy europejski poeta i jego tłumacz. Austriak i Polak z
Wielkopolski. Obydwaj wbrew woli uwikłani
w pierwszą, okrutną
Wielką Wojnę. Witold Hulewicz został wcielony do niemieckiej armii
i spędził cztery lata na froncie niemieckim. Rilke służył z
bronią w ręku w Regimencie Strzelców Landwery. Podobieństwo losów
spowodowało, że już na pierwszym spotkaniu przypadli sobie do
gustu. Choć potem całkiem odmiennie potoczyło się ich życie.
Hulewicza, wybitnego erudytę, propagatora europejskiego
ekspresjonizmu, znawcę i tłumacza wielu dzieł twórców z obszaru
języka niemieckiego, hitlerowscy oprawcy zastrzelili w Palmirach.
Pochowano go tam w zbiorowej mogile razem z innymi polskimi
patriotami. Rilke – poeta liryczny, uduchowiony, stroniący od
ludzi, umarł młodo. W swoich utworach wyrażał niepokoje i
rozterki człowieka mu współczesnego i za jedyne swoje powołanie
uznawał poezję. Dziś uważany jest za prekursora kierunku
nazywanego egzystencjalizmem.
W
jednym z wierszy z „Księgi godzin”, pisze: Jestem
jak drzewo na mogile, sam,/
drzewo
dojrzałe,
szumne,
które
skrycie/ sen
spełnia chłopca zmarłego o świcie.
W wieńczących rocznicowy tom fragmentach „Sonetów do Orfeusza”
znajdujemy utwór „Muzyko: oddechu posągów”, opatrzony
następującą inskrypcją: Znalazłem
wśród papierów w niedzielę
26 października 1924 w obecności
Witolda Hulewicza i dla niego napisałem. Rainer Maria Rilke
Czytamy
w nim: To
nasze, serdeczne, co ponad nas rosnąc/ prze na świat, - święte
pożegnanie;/ gdy wnętrze stoi naokoło nas,/ jak dal najbardziej
nawykła, jak druga / strona powietrza,/ czysta,/ ogromna, już
niezamieszkalna.
Czyżby
to wtedy spotkali się po raz ostatni?
Joanna
Mackiewicz
Poezja
Rainera Marii Rilkego w tłumaczeniu Witolda Hulewicza,
Warszawa
2021.
Stowarzyszenie
imienia Witolda Hulewicza, 2021.
ISBN:978-83-948495-0-4