Co
robi w leśnej głuszy mężczyzna około sześćdziesiątki,
oczytany, inteligentny, słowem, człowiek „na poziomie”?
Nazywają
go Dziadem z lasu, bo tam schronił się przed życiem, wspomnieniami
i niepewną przyszłością... Za towarzystwo ma drzewa, psa, kota,
kunę i bobry, na które poluje, bo przecież trzeba coś jeść.
Jest jeszcze Natasza, przydrożna prostytutka, kobieta którą Dziad
szanuje,
a może nawet kocha. Trudne, choć w miarę spokojne życie
nagle jednak ulega zmianom. Pewnego dnia nie ma już Nataszy,
a
niedługo potem do ziemianki dziada przybywa zgoła inny gość. Ten
dzień zostanie zapamiętany na zawsze. Odtąd wszystko będzie
inaczej... A jak – cóż, trzeba po prostu przeczytać opowieść
Kolskiego.
Autor
jak zawsze pisze świetnie: pogmatwana historia, niepozbawiona
elementów niesamowitości, dojrzały mężczyzna na życiowym
rozdrożu, trudna miłość, bolesne wspomnienia to stałe motywy
jego powieści. Elementy te, chociaż powtarzalne, jak zawsze potrafią
oczarować czytelnika. Książkę polecam zatem nie tylko
wielbicielom Kolskiego!
MK
Jan
Jakub Kolski - „Las, 4 rano”
Wydawnictwo
Wielka Litera, 2015
ISBN:
978-83-8032-043-7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz