Mam
kłopot z książką Emmanuela Carrere`a…
W czasie lektury Królestwa stale zadawałam sobie pytanie, czy autor -jak deklaruje na samym wstępie - naprawdę czuje się ateistą? Wydaje mi się, że „heretyk” podejmując temat narodzin chrześcijaństwa nie utrzymałby na pięciuset stronach tekstu tak żarliwej narracji! Hmm.. Panu Bogu najbardziej podobają się ludzie wątpiący… Miałam też wahania natury formalnej, nie mogąc dociec, czy jest to powieść z elementami autobiografii, czy może raczej rodzaj wielowątkowej przypowieści?
W czasie lektury Królestwa stale zadawałam sobie pytanie, czy autor -jak deklaruje na samym wstępie - naprawdę czuje się ateistą? Wydaje mi się, że „heretyk” podejmując temat narodzin chrześcijaństwa nie utrzymałby na pięciuset stronach tekstu tak żarliwej narracji! Hmm.. Panu Bogu najbardziej podobają się ludzie wątpiący… Miałam też wahania natury formalnej, nie mogąc dociec, czy jest to powieść z elementami autobiografii, czy może raczej rodzaj wielowątkowej przypowieści?
Pisarz
jakiś czas był gorliwie praktykującym katolikiem, w kilkunastu
zeszytach spisał swoje doznania religijne. Po latach, kiedy wiara od
niego odeszła, powrócił do dawnych notatek. Będąc historykiem i
pisarzem stworzył fabułę, którą nazywa przewodnikiem po Nowym
Testamencie. Pierwszoplanowymi bohaterami tej opowieści uczynił
ewangelistów najbliższych czasom Jezusa z Nazaretu –
charyzmatycznego Pawła
i prostolinijnego Łukasza. /…/ Dużo wiemy o Pawle –mówi autor - mamy bowiem jego listy o niepodważalnej autentyczności. /.../ O Łukaszu wiemy znacznie mniej /…/ W swoich listach Paweł wymienia jego imię trzykrotnie. Nazywa go Łukaszem, umiłowanym lekarzem.
i prostolinijnego Łukasza. /…/ Dużo wiemy o Pawle –mówi autor - mamy bowiem jego listy o niepodważalnej autentyczności. /.../ O Łukaszu wiemy znacznie mniej /…/ W swoich listach Paweł wymienia jego imię trzykrotnie. Nazywa go Łukaszem, umiłowanym lekarzem.
Oprócz
przedstawiania faktów sprzed dwu tysięcy lat, w tekście
znajdziemy odniesienia do historii współczesnej, nawiązania do
filozofii, literatury science fiction. Nie jest jednowymiarowe
Królestwo Boże… Wprawdzie powieść rządzi się własnymi
prawami, jest przecież wytworem fantazji autora, ale pozostaje też
tekstem uniwersalnym. „Królestwo” jest świetnie napisanym
dziełem literackim, które pokazuje potęgę wiary.
Chrześcijaństwo przez pierwsze trzysta lat pozostawało tylko
tajnym, podziemnym, represjonowanym stowarzyszeniem. Dobrzy
cesarze - stwierdza autor - zakazując praktykowania
chrystianizmu, skazując na męki jego wyznawców, domyślali się,
że ta nieznana sekta jest dla imperium wrogiem równie groźnym jak
barbarzyńcy napierający na jego granice.
Książka
porusza, zmusza do zadawania pytań o sens istnienia, miejsce
religii w życiu człowieka, o rzeczy podstawowe dla każdego z nas.
A zważywszy na ilość podkreśleń zrobionych na bibliotecznym
egzemplarzu wygląda na to, że Emmanuel Carrere trafił
w sedno.
w sedno.
Joanna
Mackiewicz
Emmanuel
Carrere - „Królestwo”
Wydawnictwo
Literackie, 2016
ISBN:
978-83-08-06090-2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz