Książkę pt. "Gwiezdne
wojny" znalazłem przypadkiem przeglądając bibliotekę moich dziadków. Należała
ona kiedyś do mojego taty. Jest to stare polskie wydanie z roku 1990 na
podstawie oryginalnej książki z roku 1976 ,,Star Wars, From the adventures of
Luke Skywalker", której autorem jest George Lucas, znany pomysłodawca,
scenarzysta i reżyser filmowej sagi o Gwiezdnych Wojnach.
Nie wszyscy wiedzą, że Lucas
zanim nakręcił swoje kultowe filmy, rozpoczął od napisania właśnie książki a
także scenariuszy do serii komiksów. Ja to wiedziałem, bo od dawna należę do
grona wielbicieli ,,Gwiezdnych Wojen", dlatego bardzo się ucieszyłem ze
swojego odkrycia i postanowiłem przeczytać. W końcu powieść, która stała się pierwowzorem
jednego z najlepszych filmów science-fiction to jest coś! Nie szkodzi, że
znałem już fabułę i losy bohaterów a nawet zakończenie historii. Byłem ciekaw czego
nowego się dowiem i czy wszystko się zgadza ze znaną mi wersją, ale też
chciałem sobie wyobrazić to uniwersum samemu, we własnej głowie, a do tego
najlepsza jest książka.
Akcja rozgrywa się
oczywiście, dawno, dawno temu w odległej galaktyce" i zgodnie z angielskim
podtytułem uczestniczymy w przygodach młodego rycerza Jedi Luke'a Skywalkera.
Gdy go poznajemy jest zwykłym farmerem i nie wie jeszcze, że posiada niezwykłą
moc. W tym czasie we wszechświecie trwa wojna – członkowie pokonanego podstępem
Senatu Międzygalaktycznego tworzą ruch oporu zwany Rebelią przeciwko złemu
lmperium, które terroryzuje całą galaktykę, używając ,,ciemnej strony mocy".
Luke bardzo pragnie dołączyć do wojsk Rebelii jako pilot. Los mu sprzyja:
pewnego dnia kupuje dwa wysłużone roboty i odczytuje zakodowaną w jednym z nich
prośbę o pomoc. Pomocy wzywa księżniczka Leia Organa, a adresatem wiadomości jest
generał rycerzy Jedi Obi-wan Kenobi. Wojownik ten wiedzie na starość życie
pustelnika, ukrywając się pod pseudonimem Ben Kenobi na tej samej planecie, na
której mieszka Luke. Starzec pod wpływem dostarczonej mu przez Luka informacji
od księżniczki Lei postanawia natychmiast przyłączyć się do walki przeciw
lmperium i zabiera ze sobą Luke'a. Okazuje się też, że wie on wiele na temat
pochodzenia młodego Skywalkera - wyjawia mu tajemnicę drzemiących w nim mocy,
ofiaruje miecz świetlny i zaczyna szkolić go na rycerza Jedi. Tak rozpoczyna się
wielka walka Luka o zwycięstwo dobra nad złem, ale też o poznanie prawdy o sobie
i swojej rodzinie. W przygodach towarzyszą mu oprócz Obi-wana także księżniczka
Leia Organa, dzielny przemytnik Han Solo, kudłaty kosmita Chewbacca i przyjaciel
z dzieciństwa pilot Rebelii Biggs.
Nie chciałbym tu zdradzać
zbyt wielu szczegółów - być może ktoś jednak nie poznał jeszcze historii walk
rycerzy, jasnej strony mocy" wspomagających galaktyczny ruch oporu w walce
przeciwko złemu lmperium służącemu "ciemnej strony mocy".
Uważam, ze książkę ,,Gwiezdne
wojny" warto przeczytać. Jeśli
historia jest komuś znana, dowie się wieIu nowych szczegółów jak np. opisy
pIanet, budowa i protokół robotów, dokładna budowa broni i ich możliwości,
pochodzenie mocy Jedi i zasady jej wykorzystania. Również kilka wątków, które
są w powieści bardzo ciekawe lecz w filmie zostały pominięte uzupełnia wiedzę o
ważnych wydarzeniach, m.in. historia przyjaźni Luke’a i Biggsa, którzy ramię w ramię walczą w finałowe walce, by zniszczyć
siedzibę lmperium, Gwiazdę Śmierci (w filmie Biggs jest tylko postacią epizodyczną
i nie wiemy skąd się wziął).
Jeśli ktoś tej historii nie
zna to, powinien tym bardziej przeczytać bo ,,Gwiezdne Wojny to absolutna
klasyka gatunku science-fiction i nawet jeśli ktoś nie lubi kosmicznych
opowieści to tutaj mamy również wiele innych gatunków prozy w jednym.
Znajdziemy tu ludowe legendy (tajemniczy rycerze zakonu Jedi), skomplikowane intrygi
polityczne (rządy lmperium), wątki przygodowe, wojenne a nawet historie
miłosne. Wrażenie robi też wartka akcja oprócz pierwszych dwóch rozdziałów
gdzie dopiero autor przedstawia uniwersum ,,odległej galaktyki", dokładne opisy
walk i sporo humoru.
Myślę też, że zamiast kupować
nowe wydanie ,,Gwiezdnych Wojen" już poprawione, aby wszystko było zgodnie
z serią filmów, warto kupić lub wypożyczyć takie stare wydanie jak to, które
się trafiło mnie. Jedyne co w nim przeszkadza to niezbyt aktualne tłumaczenie Piotra
Cholewy - przetłumaczono np. na polski numeryczne nazwy robotów i w ten sposób zamiast
C-3PO mamy Ce Trzypeo, zamiast R2-D2 mamy Erdwa Dedwa itp. Poza tym drobnym
mankamentem, który nawet jest dość śmieszny w dzisiejszych czasach, książka ma
same zalety. Mały format można wszędzie ze sobą zabrać, twarda okładka dobrze
chroni zawartość, dodatkowo grzbiet jest szyty a nie klejony, więc jest o wiele
bardziej odporna na zniszczenie i nie rozpadnie się po jednym przeczytaniu. Kto wie, może nawet doczeka aż
moje dziecko będzie chciało ją przeczytać?
„Gwiezdne wojny. Nowa nadzieja” George Lucas
Wydawnictwo Amber, 1997 (Wyd. 2)
ISBN: 8371690584
„Gwiezdne wojny. Nowa nadzieja” George Lucas
Wydawnictwo Amber, 1997 (Wyd. 2)
ISBN: 8371690584
Recenzja zdobyła 3 nagrodę w konkursie "Wszystkie książki mówią"
w kategorii powyżej 13 lat.
w kategorii powyżej 13 lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz