czwartek, 1 lipca 2021

„Tatuażysta z Auschwitz” - recenzja konkursowa Michaliny Andrychowicz

Potęga miłości w czasach zagłady.

Książką, która ostatnio wywarła 
na mnie duże wrażenie, była powieść oparta na faktach pt: „Tatuażysta 
z Auschwitz” autorstwa Heather Morris. Ten niezwykły dokument wydany ponad siedemdziesiąt lat po opisywanych w nim wydarzeniach spowodował, że po raz pierwszy  poznałam tematykę obozową, o której to z pewnością więcej dowiem się  
w ostatniej klasie liceum.
Autorka powieści pochodzi z Nowej Zelandii, a obecnie mieszka 
w Australii. Pracowała w szpitalu państwowym w Melbourne, gdzie 
w 2003 r. spotkała starszego pana, który „miał historię wartą opowiedzenia”. Było to już po śmierci jego żony, która zmarła w tym samym roku. W miarę jak rozwijała się ich przyjaźń, Lale Eisenberg (z powodów politycznych zmienił nazwisko po wojnie na Sokołow) otwierał się przed nią, powierzając jej swoje największe tajemnice życia z czasów zagłady.

„Tatuażysta z Auschwitz” to opowieść o wyjątkowym życiu i wielkiej miłości dwojga ludzi, którym przyszło żyć w najstraszliwszych czasach, 
w najgorszym miejscu na świecie, wśród dymiących kominów krematoryjnych, pochłaniających coraz to nowe ofiary. O miłości, która nie miała prawa się wydarzyć, a co najważniejsze przetrwać w obozowych warunkach. Dzięki sile woli, niezłomnej wytrwałości, a przede wszystkim szczęściu, Lale i Gicie udało się wyrwać z tego piekła. Lale Eisenberg to główny bohater, który trafił do Auschwitz w 1942r. jako dwudziestosześciolatek. Tam ograbiony z wolności, z godności, a także 
z imion, nazwisk i tożsamości stał się tylko, nic nieznaczącym numerem 32407. Jako Żyd miał nikłe szanse przeżycia, ale jego zuchwała postawa bardzo szybko została przez Niemców zauważona, co sprawiło, iż otrzymał propozycję nie do odrzucenia, mianowicie został „Tatowierer”. Było to okrutne zajęcie, ale na pewno lepsze, niż ciężka fizyczna praca, której tysiącom więźniów Auschwitz nie udało się przeżyć.  Kiedy pewnego dnia 
w kolejce do naznaczenia stanęła młoda, przerażona dziewczyna Gita Furman, Lale już wiedział, że spotkał miłość swojego życia. Obiecał sobie wtedy, że bez względu na wszystko uratuje ją i siebie. Oboje byli świadkami przemocy, okrucieństwa, a przede wszystkim śmierci tak niesprawiedliwej 
i niepotrzebnej. Jednak miłość, która ich połączyła trzymała ich przy życiu 
i dawała siłę, aby walczyć o przeżycie każdego dnia. Ich uczucie przetrwało to nazistowskie piekło. Po wyzwoleniu odnaleźli się, pobrali i spędzili razem resztę swojego życia. Doczekali się także jednego syna.

„Tatuażystę z  Auschwitz” czyta się z wypiekami na twarzy. Akcja szybko posuwa się naprzód, cała historia jest tak wciągająca, że chwilami naprawdę trudno się od niej oderwać. To książka, którą poleciłabym osobie pragnącej dopiero rozpocząć lekturę literatury obozowej, tak jak ja. Nie skupia się ona  bowiem na zbrodniach, nie ma w niej brutalnych opisów, które znamy z historii,  pokazuje tylko częściowy zarys tego, co się działo 
w Auschwitz. Są tu faktyczne nazwiska zbrodniarzy wojennych, jak na przykład dr Josef Mengele oraz sytuacje z życia obozu, które są już przecież powszechnie wszystkim nam znane. Heather Morris opowiada dzieje Lale 
z szacunkiem i pewną powściągliwością, ponieważ nie chce, aby historia miłosna przysłoniła traumę i walkę o życie każdej z niezliczonych ofiar Holokaustu. Temat obozów zagłady z reguły nie należy do lekkich, więc po przeczytaniu „Tatuażysty z Auschwitz”, każdy człowiek będzie się zastanawiał, jak to możliwe, że takie rzeczy wydarzyły się naprawdę i miały miejsce zaledwie kilkadziesiąt lat temu.

Polecam tę książkę wszystkim bez wyjątku, niezależnie od tego, czy przeczytali już wiele książek dotyczących Holokaustu czy też dopiero zaczynają swoją przygodę z literaturą obozową. Historia Lale naprawdę zapada w serce i mocno porusza, ale też dowodzi słuszności idei Viktora Frankla, że „zbawienie nadchodzi przez miłość i w miłości”. Takie obozowe historie powinno się nagłaśniać i o nich pamiętać, aby mieć świadomość, do czego prowadzi nienawiść i jak ważną rolę w życiu każdego człowieka odgrywa miłość, a właściwie jej moc i potęga.                                       
/MISIA/

Heather Morris- „Tatuażysta z Auschwitz”
Wydawnictwo Marginesy, 2018
ISBN: 978-83-6597-331-3

Recenzja zajęła 3 miejsce w kategorii wiekowej  13 - 17 lat.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz