Dominika
Dymińska, „Danke, czyli
nigdy więcej”
Trudno
czyta się współczesną poezję, jeszcze trudniej się o niej
pisze. Nieco onieśmiela czytelnika już samo motto otwierające
Danke
, drugą
po Mięsie
książkę Dominiki Dymińskiej: /A
tiger doesn`t Steep over the opinion of Sheep,
czyli tygrys ma gdzieś opinie owiec/, a pierwsze słowa prologu
wręcz wprawiają go w osłupienie. Czytać dalej? Czy nie czytać?
Jednak wraz z rozwijającą się narracją poematu – bo taką formę
dzieła podpowiedziała autorka – rzecz staje się coraz
ciekawsza.
Narracja
dotyczy czasów współczesnych, opisuje doświadczenia młodego
pokolenia wielkomiejskiego. I jak zazwyczaj bywa
w klasycznym
poemacie dygresyjnym, znajdujemy tu mnóstwo refleksji życiowych
/Funkcjonowanie
w świecie to test wielokrotnego wyboru/.
Krytyczna opinia o sposobie bycia środowiska kulturalno-
imprezowego przygnębia i uświadamia poczucie klęski /życie
towarzyskie to ciężka praca./Trzeba więc dużo na nią narzekać i
twardo do niej/chodzić,/mimo braku chęci, zmęczenia, zjazdu i
kaca./Za wszelką cenę./…
Na ogół wszystko kręci się tu wokół seksu i narkotyków./są
tableteczki do popicia wódeczką, /po popiciu tableteczek
wódeczką
jest już całkiem/ fajnie/.
W
dodatku język opisujący rzeczywistość, nie jest wcale językiem
panienki z dobrego domu... /słowami
można robić rzeczy/ słowami można różne rzeczy/ Język to
najpotężniejsze narzędzie, które mam/.
Dominika
Dymińska swoim językiem posługuje się fenomenalnie. Wyrażając
nim całą swoją niechęć i bunt wobec wszystkiego i wszystkich
/nienawidzę
waszych książek /nienawidzę waszych wystaw/ nienawidzę cię
polsko/ nienawidzę cię miasto/ nienawidzę cię świecie/
jak każda dziewczyna rozpaczliwie boi się odtrącenia i potrzebuje
miłości. Wprawdzie twierdzi, że /
dobry chłopak to martwy chłopak/ i
/Chce mi się rzygać, jak o tobie myślę/, ale
potrafi też zdobyć się na wyznanie /Jestem
wstrętna,wiem/ Ale błagam , spróbuj mnie zrozumieć, błagam./
Wciąż jestem tą samą dziewczyną, w której się kiedyś/
zakochałeś./
Wprawdzie autorka funduje nam gorzką prawdę o sobie i swoim
pokoleniu, jednak cała nadzieja w tym, że prawdziwa literatura
pozostaje zawsze źródłem mądrości i można w niej odnaleźć
własne wzruszenia i rozterki. Dlatego na koniec /czary
mary, jestem stary/
chciałabym zaapelować do Szanownych Czytelników. Kochajmy młodych
pisarzy! Kochajmy, bo nie wiadomo, co nam jeszcze w przyszłości
wysmażą!
Joanna
Mackiewicz
Dominika Dymińska - "Danke"
Wydawnictwo Krytyka Polityczna, 2016
ISBN: 978-83-64682-92-6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz